środa, 13 października 2010

Jesiennie

Nie było mnie tu jakiś czas...Wiele się dzieje u nas w życiu. To, co najważniejsze: Wiktor rozwija się prawidłowo, rośnie, fika mi w brzuszku. Wyprawka jest w trakcie kompletowania.
Już drugi tydzień w jednym z warszawskich szpitali przebywa mój dziadek. Ponieważ mieszkam niedaleko szpitala, staram się każdego dnia odwiedzić go, pobyć choć chwilkę, porozmawiać...Biegam więc, staram się pogodzić obowiązki domowe, wizyty w szpitalu oraz chwile wypoczynku. Nie zawsze mi się to udaje. Staram się....
Korzystając z pięknej jesiennej pogody wybraliśmy się z Lucasem na spacer po lesie. Oto zdjęcia, autorstwa mojego męża:

1 komentarz:

  1. Szybkiego powrotu do zdrowia dla dziadka, a dla Ciebie zastrzyku sił aby dodawać mu otuchy.

    OdpowiedzUsuń