poniedziałek, 13 grudnia 2010

Czerwona niespodzianka :)

Śnieg pada, mrozek złapał, a we mnie się wszystko niesamowicie cieszy i śmieje :)
Jakiś czas temu, na blogu Polka w Yorku dzierga wypatrzyłam piękną chustę ślubną. Zakochałam się w niej od razu. Chusta ta wykonana była na drutach. Ponieważ moje ręce nie radzą sobie z drutami, jedynie szydełkują, w trakcie jednej z rozmów z przyjaciółką nieśmiało napomknęłam o tym dziele sztuki....I tak jak obiecałam Ula, wychwalam Cię na moim blogu pod niebiosa i dziękuję za to cudo :) Piękna jest, szczegóły mnie zadziwiają, ukłony składam dla Twojego talentu :)
Oprócz chusty w paczce było pudełko na mulinę wraz z bobinkami :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz