wtorek, 27 kwietnia 2010

" Powrót do domu" - Bośnia


"To dużo więcej niż powieść o wojnie w Bośni. To bolesny rozrachunek z jej następstwami" - Philadelphia Inquirer.

"Bohaterem tej debiutanckiej powieści jest Bośniak Halid, Muzułmanin, który po czterech latach wojennej tułaczki wraca do rodzinnej wsi. Chce odzyskać swoją dawną miłość, Serbkę Mirę, obecnie wdowę po jego najlepszym przyjacielu. Przed laty, ulegając naciskom swej społeczności, Halid wyrzekł się uczucia, teraz chce naprawić błąd i zacząć nowe życie z Mirą i jej synem. Aby to osiągnąć, będzie się musiał zmierzyć z przeszłością i mroczną tajemnicą z czasów oblężenia Sarajewa. Nie ułatwią mu tego mieszkańcy wsi, Bośniacy i Serbowie, którzy mimo zakończonej wojny odnoszą się do siebie z nieukrywaną wrogością i obwiniają nawzajem o doznane krzywdy. Zarówno jedni, jak i drudzy pogardzają Cyganami, którzy odegrają niebagatelną rolę w historii Halida, przesądzając o jego losie.

Oszczędna i surowa narracja, obiektywizm, doskonale budowana dramaturgia i duszna, gęstniejąca atmosfera sprawiają, że debiut Radojčić-Kane uznano za jedną z najciekawszych powieści o Bośni." (WP.Książka)

niedziela, 25 kwietnia 2010

Zaginiony symbol


Kolejna lektura zakończona. Czytałam długo, spokojnie...Książka zaskoczyła mnie niezbyt wartką akcją i zdumiewającym zakończeniem...
Poniżej zamieszczam opis książki:

"Co zaginęło, zostanie odnalezione…

Waszyngton. Harvardzki specjalista od symboliki, Robert Langdon na prośbę swego przyjaciela i mentora, Petera Solomona, ma wygłosić wykład na Kapitolu. Kiedy dociera na miejsce, okazuje się, że …

na wieczór nie zaplanowano żadnego odczytu, a po chwili na środku rotundy odkryte zostaje makabryczne znalezisko, niepokojąco naznaczone pięcioma tajemniczymi symbolami. Jego przesłanie jest dla Langdona oczywiste – to zaproszenie do dawno zaginionego świata skrywającego ezoteryczną mądrość.

Kiedy okazuje się, że Peter Solomon, filantrop i prominentny członek loży masońskiej, został porwany, Langdon wie, że istnieje tylko jeden sposób, by ocalić przyjaciela: przyjąć tajemnicze zaproszenie i udać się tam, gdzie zaprowadzą go zaszyfrowane wskazówki.

A poprowadzą go podziemnymi korytarzami do tajemnych komnat i świątyń ukrytych pod jednym z najpotężniejszych miast świata. Skrywa ono prastare sekrety loży masońskiej i odkrycia, których wielu wolałoby nie ujawniać. Rozpoczyna się szalona wędrówka i wyścig z czasem, bo Langdon ma zaledwie kilka godzin na dotarcie do celu. W przeciwnym wypadku jego przyjaciel zginie.

Zaginiony symbol to mistrzowsko skonstruowany thriller przesiąknięty historią, zagubiony w labiryncie symboli i enigmatycznych kodów. Pełen zagadek i trzymających w napięciu zwrotów akcji."

niedziela, 18 kwietnia 2010

Johanna Nilsson- Kochający na marginesie

Po książkę tą sięgnęłam po lekturze opowiadania pt. " Wgłębienie" , zamieszczonego w kwietniowym " Bluszczu".
Poniżej zamieszczam recenzję zamieszczoną na stronie : http://www.szwedzka.pl/
Mnie ta książka urzekła z jednej strony prostotą języka, prostymi zdaniami i spokojem z drugiej strony " drugim dnem" - które każdy z czytelników może sam odczytać....


" W Sztokholmie panuje upalne, duszne lato. Do kawiarni Na Marginesie nad kanałem wchodzi kobieta. A może to mężczyzna?
Sofia. Stefan. Transseksualista, który chce zmienić płeć. Odrzucony przez rodzinę, przeszłość, członków zboru, może też przez Boga. Biorący prysznic po ciemku, żeby nie musieć tego widzieć. Artysta fotograf. Zakochany w Mirii, dziewczynie marzącej za ladą o karierze modelki.
Mirja nie potrafi wyznaczyć granic swojemu gwałtownemu chłopakowi, jej mama jest tłustym obżartuchem, a tata zachorował na raka żołądka.
W innej dzielnicy miasta na chodniku siedzi Måns, uliczny muzykant z nogami w kształcie ekierek. Gra na gitarze i śpiewa miękkim głosem Cheta Bakera. Wszędzie widzi ludzki smutek, marzy o kontrakcie płytowym i jest zafascynowany kobietą, która go słucha i kupuje jego kasetę.
Kobieta ma na imię Bea, to pogrążona w depresji złodziejka, której mama zmarła dawno temu, a tata jeszcze nie przestał z tego powodu pić. Jest samotna jak ostatni człowiek na świecie i czasami nocą, po udanym skoku, staje w tunelu, mając nadzieję, że napadnie ją jakiś bandyta. Bo nawet czyjaś nienawiść jest lepsza od obojętności. Sama zakochana jest nieszczęśliwie w Jacku, swoim lekarzu, któremu ukradła stetoskop.
Jack po nocnych eskapadach w dyskotekach zabiera ciągle nowe dziewczyny do pokoi hotelowych, próbując zapomnieć o swojej ukochanej. Ale zapomnienie nie przychodzi, a jego pragnienie odzyskania Evelyn przeradza się w obsesję.
„Kochający na marginesie” to powieść o osobliwych, samotnych ludziach, którzy coraz bardziej desperacko szukają i siebie nawzajem, i miłości, bo tej, choć nie brakuje, to ciągle jest w złym miejscu. To opowieść przepełniona smutkiem, ale niepozbawiająca nadziei."

Wyzwanie

Na jednym z blogów http://6kontynentow.blox.pl/html
znalazłam pomysł wyzwania czytelniczego.
Polega ono na czytaniu literatury z różnych kontynentów... Przemyślałam i zdecydowałam się podjąć tego zadania. Przede wszystkim dlatego, że sięgnę po coś ambitniejszego niż literatura, którą do tej pory czytałam...Zawsze kolejnej lektury szukam po omacku, a teraz mam listę książek i z niej wybieram.
Tak więc zaczynamy :)

czwartek, 8 kwietnia 2010

Jestem

JESTEM. Dawno nie pisałam...Burza przechodziła przez moje życie, ale kiedy ona przycichała-tworzyłam.
  • Kwadracik na podusię dla małej Bianki
  • Zakładeczki
  • Podkładki pod kubeczki - filcowe
  • Kędzierskiego obraz...poniżej wyszyty fragment
  • Powstały także pierwsze chusteczniki